
Rejestrator audio, sposób na lepszy dźwięk w filmie
Etap kina niemego mamy już dawno za sobą. Chociaż z drugiej strony, produkując film ślubny pewnie i wam marzy mi się powrót do tych czasów, np.: gdy nie możecie już słuchać fałszujących kapel weselnych. Na szczęście spotyka nas to coraz rzadziej. Częściej, problemem kamerzysty „weselnego” są same warunki podczas nagrywania dźwięku i akustyka danych pomieszczeń. Wiemy, że podczas przysięgi w budynku kościoła (mikrofonem umieszczonym na kamerze) rejestrujemy echo, klapanie lustra aparatów, płacz dzieci, a „ślubuję ci…” jakoś w tłumie tych szmerów jest mało słyszalne. Jak sobie z tym poradzić? Odpowiedź jest (prawie) prosta. Zakup zewnętrznego rejestratora dźwięku.
Rejestrator audio, co to jest?
Najprościej pisząc – małe urządzenie, które umożliwia nagrywanie dźwięku z różnych źródeł wejściowych np. poprzez podłączenie do miksera audio zespołu muzycznego, za pomocą wbudowanych mikrofonów w samym urządzeniu lub za pośrednictwem innego mikrofonu (np. tzw. krawatowego), oraz zapisanie nagranego materiału w postać pliku dźwiękowego w wybranym przez nas formacie np.: wave, mp3. Oczywiście tego ostatniego formatu nie polecamy do postprodukcji.
Rejestrator dźwięku, kiedy używać?
Tutaj sprawa się nieco komplikuje, gdyż zasadność filmu jest dość jasna. Nasz film (a w zasadzie Pary Młodej) powinniśmy zarejestrować tak, aby widza wrzucić wprost w wir tego wydarzenia, aby poczuł się, że jest tam ponownie, żeby wiedział po której stronie stały głośniki, a skąd dobiegał np.: głos cioci. Niestety, podczas naszej weekendowej pracy nie dysponujemy asystentem z tyczką oraz mikrofonem oraz nie posiadamy dźwiękowca, który by panował nad rejestracją audio i odpowiednim balansowaniem kanałami. Jesteśmy zdani tylko na siebie. Trudno, podczas pracy z rejestratorem musimy liczyć się z utraceniem pewnych walorów przestrzennych w naszym dźwięku na korzyść czystości i dość mocnego poziomu startowego mierzonego oczywiście w dB.
Rejestrator audio, jak nim pracować
Na weselu, będzie już nieco prościej, gdyż rejestracja z ustawieniami manualnymi lub automatycznymi nie będzie nam sprawiać większych kłopotów. Nasz rejestrator umieszczamy podobnie – albo wpinając się do miksera zespołu (dość częsty przykład), albo stawiamy przy głośniku w odpowiedniej odległości.
Jakie są zagrożenia podczas nagrywania rejestratorem?
Praca z rejestratorem oprócz dobrych stron jakimi są z pewnością: lepsza jakość dźwięku, wyraźna przysięga, stały poziom dźwięku kapeli weselnej, posiada także i te złe. Należą do niej: synchronizacja drugiego dźwięku z naszym obrazem. Są też inne zagrożenia, z którymi będziemy się borykać podczas pracy. Tutaj wypunktuje kilka przykładów.
Nagrywanie dźwięku rejestratorem podczas ceremonii ślubu:
- Niewiedza, czy głośnik w kościele przy którym stoi rejestrator działa poprawnie (trzeszczenia)
- Organista upiększający tło muzyczne ceremonii będzie podłączony do systemu audio w kościele, a wynajęta skrzypaczka grająca z nim w duecie już nie.
- Wyczerpująca się bateria w mikrofonie bezprzewodowym księdza (dość częsty problem). Tutaj dźwięk będzie przerywał.
- Dziecko, bawiące się naszym statywem z rejestratorem
- Zanim podłączymy się pod mikser zespołu, sprawdźmy, czy wszyscy muzycy działają na jednym wzmacniaczu. Perkusja akustyczna nie potrzebuje nagłośnienia, a często gitara basowa chodzi na innej końcówce mocy i ma własny tzw. „piec” (czyli głośnik basowy). Jeżeli pokusimy się o wpięcie do miksera, możemy się niechcący pozbyć kilku instrumentów.
- Po podłączeniu do miksera, licz się z tym, że w zespole może być żartowniś, który będzie bawił się klawiszem „rec” naszego rejestratora lub wyciszy Ci np. wokal lub inny instrument.
- Jeżeli rejestrator zbiera z pobliskiej kolumny głośnikowej, sprawdź, czy jest to kolumna w której słychać tony niskie, średnie i wysokie. W innym przypadku możesz sobie poucinać pewne częstotliwości i zostaną Ci np. same wysokie i średnie lub sam bas.
- Ostatnim, jest sprawa rejestracji tzw. biesiady, gdzie dźwięk może wydobywać się częściowo z kolumn (śpiew), a reszta bezpośrednio z instrumentów (akordeon, gitara, saksofon).
Podsumowanie.
Czy mimo tych zagrożeń i utrudnień powinniśmy używać rejestratora dźwięku podczas filmowania wesela? Zdecydowanie tak. Pamiętajmy, że jeśli z różnych przyczyn niezależnych od nas nie uda nam się zarejestrować lepszego dźwięku, to zawsze mamy dźwięk z kamery. Próbować jednak trzeba, szczególnie, że najtańszy rejestrator dźwięku (Zoom H1 lub TASCAM DR-05), to koszt w przedziale 400-500 zł np.: w sklepie Winmar.